Po górach zamierzamy jeszcze pochodzić, ale nie tutaj, a w Sapa (niedaleko Hanoi). Odnośnie prowadzenia, to pozostawiłam to Mariowi - naprawdę nieźle dawał sobie radę, czego nie można powiedzieć o Pilotce, która pozostając pod wrażeniem pięknych krajobrazów niejednokrotnie myliła drogę ;-).
molenda - 2010-03-05 20:35
Co to za zwłoki na ostatnim zdjęciu? Tir się po osobie przejechał?
Marionetka - 2010-03-15 19:41
Witam serdecznie obserwuje was juz jakis czas, widze że fajnie sie bawicie a co na to żona kolegi bo z opisu to chyba was odwiedziła. Duży szacun dla niej bo ja bym swojego nie puściła z obca kobietką