Pierwszy nocleg w vanie przebiega bez zakłóceń, chociaż nad ranem mocno doskwierają nam natarczywe muchy! Jeszcze w Perth zaopatrujemy się w niezbędne paliwo i mniej niezbędne wino (paliwo w dużym kanistrze, wino w małym kartonie - nie odwrotnie ;-)).